Poza pewnymi wyjątkami, roszczenia majątkowe ulegają przedawnieniu. Dług w postaci niespłaconych rat pożyczki, również może się przedawnić.
Roszczenia z umowy pożyczki przedawniają się w terminie trzech lat. Wynika to z faktu, że zgodnie z art. 118 kodeksu cywilnego, dla roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej został zastrzeżony właśnie taki termin przedawnienia. Bank jest przedsiębiorcą, a zatem wszelkie pożyczki należy uznać za związane z prowadzoną przez ten podmiot działalnością gospodarczą.
Załóżmy że pożyczka została rozłożona na 12 rat, płatnych w kolejnych miesiącach. Jak stanowi art. 120 kodeksu cywilnego bieg przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne, a zatem, każda z rat pożyczki przedawni się w innym terminie, tj. po upływie trzech lat, licząc od daty, kiedy rata miała zostać spłacona zgodnie z harmonogramem spłaty pożyczki.
W sytuacji, kiedy wierzyciel nie domaga się zapłaty, dłużnik nie musi sam informować wierzyciela o tym, że termin przedawnienia już minął. Dlatego też, Czytelniczka nie ma obowiązku pisemnego informowania banku o przedawnieniu jej długu, czy też załatwiania jakichkolwiek formalności z tym związanych.
Należy jednak pamiętać, że wierzyciel (w tym przypadku bank) może żądać zwrotu przedawnionego roszczenia, natomiast dłużnik może się uchylać od zapłaty, powołując się na zarzut przedawnienia roszczenia. W praktyce wygląda to tak, że jeżeli bank będzie wzywał do zapłaty zaległych rat pożyczki, wówczas pożyczkobiorca powinien poinformować, iż nie dokona zapłaty zaległych rat, gdyż roszczenie uległo przedawnieniu.
Nic jednak nie będzie stało na przeszkodzie, aby bank wystąpił do sądu z roszczeniem o zapłatę zaległych rat pożyczki. Zatem w ewentualnym sporze sądowym, dłużnik powinien podnieść zarzut przedawnienia, aby zwolnić się z obowiązku zapłaty.